Zrezygnowaliśmy z wyspy żółwi bo cholernie drogo i nie wygląda to tak jak myśleliśmy. W grupach 25 osobowych ogląda się jednego żółwia. Małe można dotknąć jak strażnik pozwoli lub jak same podejdą a wszystko to zobaczymy jak (tradycyjna gadka) będziemy lucky. Jedziemy więc do Kota Kanibalu znajdujemy fajny i niedrogi hotel z wifi, nazywa się Traveller blisko portu i centrum oraz autobusów do Brunei. Nieopodal duże centrum handlowe i nocny market oraz targ z rybami, owocami i warzywami.