pobudka o 3 moze spalismy z poltora godziny. Autobus o czie tylko ze pozniej zbiera z hoteli i trwa to troche. Na lotnisku jakies cyrki dziesiec razy sprawdzaja, przeswietlaja, skanuja, jakies nalepki daja by w cairns sie nimi okazywac i tam majstry kieruja gdzie trzeba. Nietrzebna zabawa. W cairns razem z innymi czekalismy na jakikolwiek autobus do miasta ponad godzina, w koncu po 3 telefonach jednego goscia z obslugi przyjechal i porozwozil nas gdzie kto chcial, nas prosto do jucy rental car. Skasowal nas 10$ za dwie osoby. Okazalo sie (razem z nami byli inni zainteresowani) ze relokacja jest na max 8 dni wiec wzielismy campera normalnie na 22 dni z pelnym ubezpieczeniem. Z powodu uciekajacego czasu i pogody rezygnujemy z rafy i myslimy jechac dalej ale zostajemy w cairns i jedziemy do freshwater raily station, niestety jest w naprawie wiec sie do kurandy nie przejedziemy. Zrobilismy mega zakupy w markecie i jutro w droge bo ma byc pogoda na whitesunday tylko do soboty.