Wyladowalismy w kuala i upal pomimo ze noc rozwala. Musimy przedostac sie na KLIA bo jestesmy na LCCT a tu raptem jeden bus jezdzie i to od 6 rano a my mamy 3, trzeba czekac lot jest 10;20 wiec mamy czas. Na szczescie maja juz tu darmowego neta na lotnisku i wifi dziala bardzo dobrze. Na KLIA czekamy az otworza check in a idzie im to jak krew z nosa, panny ruszaja sie jak mucha w smole. Dostajemy karnety na sniadanie i lunch i okazuje sie ze samolot mamy opozniony na 14:20. W sumie to potem bylo na 15 a wylecielismy po 16 i ani razu nikt nas nawet nie przeprosil nie mowiac juz o zadnej informacji co i jak i kiedy dziadostwo, nawet w air asii jak bylo opoznienie to powiedzieli co jest grane i jakie ono bedzie.