W porównaniu do Japonii bardzo ciepło. Świetnie zorganizowany dworzec autobusowy i bardzo tanio. Zwiedzanie zaczeliśmy od świątyń i to był strzał w dziesiątkę bo w pierwszej świątni natrafiliśmy na ceremonię, która była bardzo ciekawa i spędziliśmy tam sporo czasu. Fajnie trafiliśmy bo akurat w tej świątyni ogłoszono na ten rok święta. W sąsiedniej świątyni Confucjusza natrafiliśmy na lekcję chińskiej kaligrafii i zostaliśmy zaproszeni przez głownego majstra do uczestnictwa w lekcji (rewelacja). Tam poznaliśmy Louise i się z nią zakolegowaliśmy. Zgodziła się z nami spotkać i spędziliśmy razem wieczór. Generalnie ludzie na Tajwanie są bardzo otwarci, gościnni i pomocni, strasznie nam się to spodobało. Potrafią podejść na ulicy i po prostu spytać czy w czymś nie pomóc czy doradzić (i nie wołają za to pieniędzy jak w niektórych krajach). Metro w Tajpeju jest bardzo sprawne i całe miasto można tanio i szybko zwiedzić (najlepiej kupić łączone karty 1 lub kilku dniowe z autobusem i kolejką górską). Wjazd kolejką czyli maokong gondola godny polecenia. Ponad 4 km wjazd na górę skąd piękne widoki, świątynie i pola min herbaty. Można fajnie pospacerować.