Rano kierowiec zawiozl nas do jucy i odebralismy nissana sanny. Szkoda ze nie campera ale trudno, zreszta ceny taraz sa kosmiczne. Zaraz po kilku kilometrach sie wkurwilem bo miejscowi kierowcy nie dosc ze jezdza bardzo szybko i bez posnowania przepisow to jeszcze na mnie trabia jak jade troche wolniej niz jest ograniczenie predkosci. Zwiedzilism polwysep banksa i wyladowalismy w geraldine. W okolicy udalo nam sie jeszcze przejechac scenic droga, zreszta oni tu wszystko maja scenic i historic. Bardzo duzo sarenek sie tu hoduje i danieli.