po drodze odwiedzilismy arrowtown, mialo byc starodawne miasteczko z goraczki zlota ii mialo wygladac jak z dzikiego zachodu a tak naprawde to troche zmarnowany czas i nie warto tu sie zatrzymywac. Zrezygnowalismy z trasy przez lodowiec foxa bo zbyt daleko ale moze trzeba bylo jechac bo i trasa bylaby chyba ciekawsza. Przejechalismy przez centralne otago i probowalismy znalezc plenery gdzie krecili wladce pierscionkow bo w bliskiej okolicy bylismy. Do motelu zajechalismy po 21.