Niestety daliśmy dupy bo nie kupiliśmy biletow z Birmy i do Australii w Tajlandii. Nie chcieliśmy czekać do 5 lutego a na ten termin były bilety do Adelajdy po 30 zielonych. W hotelach net jest beznadziejny a w kafejkach chodzi gorzej niz jak kilka lat temu u n na modemie. No ale trzeba bylo pół dnia zmarnować na poszukiwania i kupno biletu.