rano poszliśmy na śniadanie ale te obiboki ruszają się jak muchy w smole, dwa razy ich poganiałem ze mam autobus i nic, inni tez ta sama sytuacja. W końcu poszedłem m do kuchni i dosłownie wyrwałem im tosty i banany. Fajnie ze za hotel i taksowki mozna placic w dolarach bo odchodzi wymiana. Autobus okazał się bardzo fajny , czysty, dostaliśmy wodę i chusteczki mokre. Ruszyliśmy punktualnie o 8:30 a około 13 byliśmy na miejscu. Koszt z podwózka z hotelu 12000 kyatów czyli 12$ . Po drodze 30 minut na lunch. Na miejscu obstąpili nas kierowcy dupotruciciele i wołaja 12000 kyatów do nogo baganu. Mówią ze w starym jest 5 hoteli i wszystke po 100$ a w nowym ceny od 50$. Wzielismy jednego za dyche i wysiedlismy w centrum tego zadupia. Oczywiście nie obyło się bez nerwów bo próbowano nas zawieść do 2 hoteli poza miejscowością pomimo stanowczego opierdolenia ze centrum to pieprzone centrum. No i motel się znalazł za 35$ co i tak jest drogo. Birma sie cholernie ceni w porownaniu do innych krajów ale niestety za ceną nie idzie jakość usługi ani standard czy to hotel czy taksowka itd. Pozatym siedlismy pod sklepem na piwo i myanmar cigareta a tu banda dzieciakow obstawila i odchodzic nie chca. Najpierw chcialy cos wcisnac a potem zeby im cos dac, albo kupic na cole. Cholera czlowieka bierze najpierw ucza ich biali turysci pewnie z ameryki a potem nawet spokojnie ulica przejsc sie nie da. Mialo byc tu tak spokojnie ze ludzie tacy fajni a coraz czesciej cos wolaja zeby im dawac. Mnie cholera nikt nie daje nie mowiac juz ze kraj ten ogolnie zaczyna byc drozszy niz japonia nie mowiaz o laosie czy indonezji i innych. Jak wracalismy z informacji turystycznej to jeden łepek całą ulicę prawie mnie za kieszeń łapał i kup cole i cup cole nic poza tymi złowami nie umiał. Na szczęście na jednym rogu jakiś miejscowy chłopaszek pozdrowił nas hello i lutował naszemu dreczycielowi porzadnego kopa. Mysle ze jemu nalezala sie ta cola ale korzystajac z zamroczenia naszego dreczyciela ulotnilismy sie szybko. Net tu jeszcze gorszy ale za to maja fajne e rowery podobno bateria starcza na caly dzien przekonamy sie jutro. Chcielismy lot balonem ale cena 360$ za osobe skutecznie nas odstraszyla.