Udalismy sie do surat bay w poszukiwaniu lwow morskich, zeszlismy kawal plazy i byl tylko jeden ktory po dlugim oczekiwaniu zdecydowal sie na pokazanie swojej osoby. Potem pojechalismy na pobliska cannibal bay gdzie naszym oczom ukazala si9e cala watacha sloni morskich i fok ktore odprawialy jakies godowe rytualy i bylo na co popatrzec ale trzeba bylo trzymac dystans kilku metrow bo jak podchodzilismy za blisko to na nas porykiwaly. Kilka okazow spalo sobie zagrzebanych w piachu. Jadac dalej wybrzezem dojechalismy do skamienialego lasu a tam takze zyje kolonia zoltookich i nawet jeden sie wylegiwal na sloncu. Dalej slope point czyli koniec swiata na polkuli wschodniej bo to najdalej wysuniety koniec nowej zelandii. Na nocleg dojechalismy do Te anau, wypasiony pokoj motelowy w top 10 turist park w niezlej cenie