Po drodze mozna spokac mnostwo kuz i wielbladow lazacych przy drodze. Napocilismy sie zeby znalwzc sinkhole i nie udalo sie bo oznakowanie jest do dupy. Dojechalismy za to do wadi shaba ale byla public toilet z wielkim brazowym znakiem, woda bardzo brudna, kilka rur sciekowych i odechcialo nam sie shabowych zwlasza ze trzeba sie przeprawic na druga strone a nie bylo zadnej info ani majstra od lodki. Nie mielismy za duzo czasu ani hotelu w surze wiec sie zwinelismy. Sur okazal sie nad wyraz ladny pomimo smieci na plazy i w miscie. Ale piwa nie mieli nigdzie a jedzenie koszmarnie drogie.