Piękna pogoda więc z samego rana wyruszyliśmy na objazd. Generalnie udało nam się zrobić wszystko co na wyspie do zobaczenia było. Niezłe wrażenie robi Orogo i Rano Kau. Spróbowaliśmy też ceviche czyli surowej ryby w soku z cytryny i w salsie z cebulą, do tego chipsy ze słodkich ziemniaków, surówka i ryż z sezamem, który polewa się musztardą miodową, po prostu masakra, dla mnie pycha. Wieczorem poszliśmy na regionalne tańce i śpiewy. Przedstawienie było fajne i warto było je zobaczyć.