Taksa złapana na ulicy na lotnisko krajowe 50 peso. Check In i kupujemy bilety powrotne z guazu w kasie bo na kredytów ce mamy za mało przez cholerne blokady. Lot do Iguazu jest opóźniony i startujemy dopiero około 10:30. Z lotnisk do Puerto Iguazu jest bus za 40 peso/os do centrum lub taksa za 160 peso gdzie się chce. Problem, że busy chodzą w dużych odstępach czasu a my przegapiliśmy ostatni. Znajdujemy hostel i idziemy na przystanek skąd jadą autobusy min do parku. Wcześniej jemy obiad w knajpie na dworcu gdzie jedzenie jest na wagę i nie wychodzi drogo a jest bardzo dobre i można też się napić piwa czy wina w rozsądnych cenach. Bilet w dwie strony pod wodospady 70peso/os. Odjazd co 20 minut. Wstęp do parku 170 peso. Jeśli ktoś chce iść n drugi dzień bilet do parku jest za połowę ceny po okazaniu wcześniejszego. Nie mamy już całego dnia więc decydujemy się na gardziel diabła gdzie jedzie się kolejką. Na miejscu jakoś nas nie rozwaliło. Jest fajnie ale bez przesady. Cały widok psuje to że prawie nic nie widać bo tak woda wali że jest biało i nic poza tym.